Pstryk. Pstryk. Pstryk… No 'pstryk’ mówię!
Nie działa. A tutaj? Tutaj też nie. Nie ma prądu. Spoko, to tylko prąd. Napijmy się herbaty.
Czajnik elektryczny, no tak, też na prąd, nie szkodzi, napijemy się później, zagotujemy na gazie, przecież też można. Przydałoby się, bo nie ma już przegotowanej wody w domu, jakby Tosiowi herbatkę robić czy coś..
„OK, to podgrzejemy Tosiowi zupkę, pora na 'am’ w końcu” – nie mogę zapalić gazu, bo nie mam zapałek, przecież wystarczyło zrobić 'pstryk’ pokrętłem i się paliło..
Jak nie ma gazu, to nie będzie też wody, umrę z pragnienia!
Dobra, nie szkodzi, ładna pogoda i tak miałam z dziećmi wyjść, to pójdziemy po zapałki. Pójdziemy? Nie, nie pójdziemy. Mieszkamy na 8 piętrze, a prądu nie ma, winda nie działa. W dół to jeszcze, najwyżej wózka nie weźmiemy, ale wnieść na górę to nie dam rady.
Nadal nic to, zawsze można zadzwonić do Oli albo do Ewy, albo do Dodka, żeby mnie ratowali. I tutaj kolejna niespodzianka, na telefonie 3% baterii, zaraz padnie, internetu nie ma – router nie ma prądu.
I niech mi ktoś jeszcze powie, że nie jesteśmy uzależnieni od elektryczności!
ta… por : Revolution.. 😉
A warto oglądać ten film? Widziałaś?
[Dla tak samo niezorientowanych, jak ja: http://www.filmweb.pl/serial/Revolution-2012-634694 ]
To serial, widziałam chyba 1-2 odcinki. Czy ja wiem czy warto ? Musisz chyba to ocenić sama, ja poprzestałam na tych dwóch 😉
W każdym razie, w zdziczałym świecie bez elektryczności wciąż są nieliczni, którzy posiadają tajny dostęp do sieci ;)..i tacy, którzy BARDZO by chcieli go zdobyć 😛
To chyba poczekam z tym do emerytury, bo chwilowo cierpię na deficyt czasowy. A właśnie, ostatnio słyszałam, że jakby dobra trwała 48h to bylibyśmy bardziej zmęczeni 😉