Bardzo ważną rzeczą w porozumiewaniu się, jest umiejętność prawidłowego wnioskowania. To jedyna rzecz, która chroni nas przed wygadywaniem bzdur i pomaga milczeć wtedy, gdy milczeć się powinno.
Pierwszą
zasadą logicznego wywodu jest pilnowanie aby wyciągane wnioski, nie były zbyt mocne w stosunku do przesłanek. Oczywiście przesłanki należy sprawdzić pod kątem prawdziwości.
I tak możemy…powiedzieć zdanie:
„Basia na pewno jest bardzo miła, bo ma niebieskie oczy.”
W tym zdaniu przesłanka to: „Basia ma niebieskie oczy”, a wniosek: „Basia jest bardzo miła”. Oczywiście Basia być może jest miła, ale nie można wyciągnąć takiego wniosku na podstawie koloru jej oczu. Równie dobrze może być niemiłą niebieskooką Basią. Przesłanka jest za słaba i niezwiązana z wnioskiem.
Można powiedzieć też:
„Basia jest bardzo miła, wyjątkowo uprzejmie wytłumaczyła mi jak dojść do Cytadeli.”
Tutaj przesłanką jest: „Basia wyjątkowo uprzejmie wytłumaczyła mi jak dojść do Cytadeli” a wnioskiem: „Basia jest bardzo miła”.
Tym razem widać na pierwszy rzut oka, że wnioskowanie nie jest rażąco błędne. Mimo to, jest czego się przyczepić. Zobaczcie, może być tak, że Basia jest zołzą jakich mało, ale akurat tego dnia założyła się z Krysią, że potrafi być miła do wieczora. Akurat wtedy spytaliśmy ją o drogę, więc nam ją wyjątkowo uprzejmie wytłumaczyła, żeby wygrać zakład, a nie dlatego, że jest miła. Zdanie jest logicznie błędne, ponieważ wnioskując przyjmujemy jeszcze jedną, błędną przesłankę, której nie mówimy głośno, a mianowicie: „Basia zawsze jest tak uprzejma jak wtedy, gdy tłumaczyła mi drogę”. Niestety jest to przesłanka błędna, stąd i wniosek o tym, że Basia jest miła, jest logicznie niepoprawny, czyli nieuzasadniony, nie można mieć pewności, że Basia jest miłą osobą. Poprawnie byłoby powiedzieć, że „Basia była bardzo miła, wyjątkowo uprzejmie wytłumaczyła mi jak dojść do Cytadeli”. Nie wnioskujemy tutaj o stałych predyspozycjach Basi, a tylko o tym, jak zachowała się w danej chwili.
Do zapamiętania:
- zawsze trzeba się zastanowić co z tego, co mówimy jest przesłanką, a co wnioskiem,
- zawsze trzeba sprawdzić, czy nasze przesłanki są prawdziwe (bo być może Basia wcale nie tłumaczyła uprzejmie);
- zawsze trzeba zastanowić się jakie przesłanki przyjmujemy milcząco i czy one też są prawdziwe;
- nie wolno nam wyciągać wniosków ponad przesłanki, bo będą one tylko naszymi opiniami albo nawet nadziejami, nie argumentami.
W ramach ćwiczeń można przemyśleć następujące zdania:
- Dzisiaj było słońce, więc jutro będzie padać.
- Wysocy faceci są wysportowani.
- Jeśli dziecko płacze, to czegoś mu nie dałaś.
- Młodym lepiej mieszka się w małej miejscowości niż w dużej.
Pozdrawiam!!! 🙂 Zapraszam do komentowania 🙂
W Holandii pierwsze zdanie jest jak najbardziej prawidłowym wnioskowaniem 😛
bo…?
bo taki klimat 😛
Czyli drugą przesłanką, której nie wypowiadamy, jest klimat (ilość dni deszczowych i słonecznych w roku i częstotliwość występowania dwóch słonecznych z rzędu). Trzecia przesłanka to to, że jesteśmy w Holandii, tą dołożyłaś w sposób jawny. Czyli przesłanki:
1. dzisiaj jest słońce
2. jesteśmy w Holandii
3. tutaj nigdy nie występują dwa słoneczne dni z rzędu
wniosek:
jutro będzie padać
Nie jestem wcale taka pewna, czy przesłanka 3 jest prawdziwa 😉 Jeśli jest, to rozumowanie jest poprawne.
Czy w przesłance zawsze muszą występować słowa „nigdy”, „zawsze” ???
3. w Holandii jest małe prawdopodobieństwo występowania dwóch dni słoneczne pod rząd
czy tak zmieniony punkt 3. nie jest już wystarczającą przesłanką do wniosku o deszczu ?
Nie, nie muszą występować słowa „nigdy” i „zawsze”, niemniej bardzo często występują przysłówki częstotliwości. Jeśli przesłanka trzecia mówi, że ” w Holandii jest małe prawdopodobieństwo występowania dwóch dni słoneczne pod rząd”, to i wniosek musi mieć moc dostosowaną do mocy przesłanki, czyli:
„najprawdopodobniej jutro będzie padać”. Nie mamy pewności, ale z dużą dozą prawdopodobieństwa możemy określić, że tak będzie.
Myślę sobie, że warto się tego trzymać szczególnie wyciągając wnioski dot. naszych dzieci. Bo cz to, ze Julek zbił kolegę, który dał mu zabawkę – przesłanka, oznacza od razu, że Julek jest niegrzecznym dzieckiem?
No oczywiście, że nie. Ale jakby Julek notorycznie bił wszystkich kolegów, to możnaby wysnuć wniosek… że coś w wychowaniu Julka ciężko idzie 😉 Tak naprawdę to bardzo nie lubię określenia niegrzeczne dziecko, bo wszystko można pod nie podciągnąć.
Z psychologicznego punktu widzenia „niegrzeczne dziecko” to szuflada z której trudno wyjść. Człowiek nie ma motywacji do zmiany, kiedy słyszy, ze jest niegrzeczny. Bo po co sie starać, skoro i tak jestem jaki jestem?