Taki dzień.
Była prawie randka,
prawie obiad
i prawie ugotowana zupa.
Prawie posprzątane,
prawie śpię,
prawie spokój
i prawie pracowałam.
Na pewno brudna szyba,
lustro,
sofa.
Głośny Toś, Zofia.
Można wysiąść?
Taki dzień.
Była prawie randka,
prawie obiad
i prawie ugotowana zupa.
Prawie posprzątane,
prawie śpię,
prawie spokój
i prawie pracowałam.
Na pewno brudna szyba,
lustro,
sofa.
Głośny Toś, Zofia.
Można wysiąść?
Gotowanie zupy w upały ale masz pomysły – to dobrze że się nie ugotowała ( chłodnik lepszy)
Zapamiętaj: sprzątasz wtedy gdy to już zagraża zdrowiu i życiu domowników (być może jest jakieś zagrożenie zdrowia czy życia od brudnego lustra, ale sama uważam to za zaletę, że nie widać siebie zbyt dokładnie 😉 Więc suma sumarum brudne lustro poprawia stan zdrowia psychicznego, co do szyby to zależy od tego jakie masz widoki z niej 😛
Poza tym zdrowszy jest kurz niż chemia ze środków czystości 🙂
Szkoda jedynie że przed 'randką’ i 'snem’ pojawiło się to „prawie” 🙁
To był taki dzień, kiedy zupę gotowałam kilka godzin i mi się nie udało, bo ciągle Tosiu wyłączał gaz 😛
prawie świat – brzmi znajomo.