My Kajzarowie, synowie i córki narodu, wierni poddani Najjaśniejszej Pani naszej Ojczyzny, całą mocą swojego jestestwa.. walczymy z gorączką. Nasze dzieciaki zwykle gorączkują w okolicach 40 st., stąd otrzymaliśmy wiele dobrych rad o tym, jak postępować przy takiej temperaturze. Postanowiłam je zebrać w tym poście. Oby nikomu się nie przydawały!
Leki przeciwgorączkowe
Zasadniczo jestem laikiem i rozróżniam tylko postawowe sprawy: jedne są doustne, inne w formie czopków. Z naszego doświadczenia wynika, że te podane do odbytu trudniej zwrócić, co czasem jest ważną informacją, szczególnie gdy dziecko kaszle, prycha, dusi się, a potem wymiotuje flegmą – takie małe potrafi co chwilę to robić (co jest dobre, bo flegma nie trawi się w żołądku, tylko w nim zalega, więc jakoś pozbyć się jej trzeba).
Poza tym, część leków posiada również działanie przeciwzapalne, a część nie. To też warto brać pod uwagę. (Czopki z paracetamolem zwykle nie, działają tylko doraźnie na zbicie temperatury).
I najważniejsze: lekami nie zawsze i nie każdą gorączkę można zbić i nie zawsze i nie każdą zbijać warto. Z jakiegoś powodu organizm podnosi temperaturę ciała, to może jest mu to potrzebne? Trzeba tylko pamiętać, że są granice, nie można dopuścić do przegrzania. Specjalnie ich nie podaję, lepiej pytajcie lakarzy.
„Zimne okłady”
To na pewno bardzo skuteczna metoda, udało się nam ją raz wprowadzić. Mokra szmatka, ale nie taka kapiąca, tylko mokra, położona na czole / nadgarstkach / karku. Lepiej żeby nie była moczona na zimno, bo będzie nieprzyjemna dla dziecka i go nie ucieszy. Warto też do wody, w której szmatkę moczymy dodać trochę octu – ponoć pomaga bardziej niż okład z samej wody.
U nas metoda nie zadziałała, bo dziecko stanowczo odmawiało współpracy. Przykładanie czegokolwiek do rozpalonego ciała skutkowało szarpaniem i płaczem, który tylko potęgował ciepłotę krwi, więc zwykle odpuszczaliśmy. Raz Tosiu dał się poobkładać ile wlazło – jak był tak zmęczony, że nie miał siły protestować.
Zioła
Tego nie próbowaliśmy, przyznaję bez bicia, ale to sprawa mojego lenistwa. Nie mam po prostu sklepu zielarskiego pod nosem. Warto jednak doczytać o wiązówce błotnej i babce lancetowatej. To silnie bakterio i wirusobójcze. Polskie, więc i dostosowane do naszych polskich organizmów.
Cytryna w skarpetach
Nie testowaliśmy tej metody, ale podobno bardzo skuteczna. Przy pedantycznych maniach naszych dzieci pewnie trzeba by im wyjaśniać długo, że nie tak ma być i to najnowszy szyk mody, to pewnie potem znajdowalibyśmy wszelkiego rodzaju pożywanie noszone – modnie – w skarpetkach.
Przy wysokiej temperaturze dać dziecku do skarpet pod pięty plastry cytryny do spania. Zbija.
Ocet w skarpetkach
Ostatnio sporo słyszę o sposobie pt. szmatka z octem na pięty i do grubych skarpet, a potem spać. Podobno działa i dobrze też zbija temperaturę. Również nie testowałam, ale znam takich, co testowali i chwalą.
Stara dobra kąpiel – NIE W LODZIE!
Jakoś tak się utarło, że żeby zbić temp to trzeba kąpać w lodzie. Na Antku działała metoda taka: kąpiel kilka minut w wodzie o 1 stopień chłodniejszej niż temperatura ciała zbijało gorączkę o dwa stopnie. Bardzo szybko i bardzo skutecznie. Stosujemy to, gdy jest naprawdę źle.
Porzeczka, agrest, lipa, malina – tradycyjnie
Przy niższej temperaturze działanie przeciwgorączkowe mają soki porzeczkowe, agrest. Nie byliśmy w stanie nigdy zauważyć wyraźnych wahań temperatury ciała po ich podaniu, ale zauważyliśmy, że dzieci w stanie podgorączkowym i przy osłabieniu, piły te soki chętniej niż normalnie to robię i chętniej niż inne napoje je wybierały. A organizm wie, czego mu trzeba.
Napoje
Pić, pić i jeszcze raz pić. Przy gorączce jest to w ogóle wskazane. Nie podajemy herbaty itp. tylko picie w temperaturze lekko niższej niż temperatura ciała. Tak, żeby gardła nie nadwyrężać zimnościami.
Chłodniejsze mieszkanie
Broń Boże nie zimne! Zauważyliśmy, że przy gorączce wyjątkowo źle nasze dzieci (i my też) znosimy zbyt wysokie temperatury w mieszkaniu. Lepiej trochę bardziej przewietrzyć i założyć bluzkę z długim rękawem, niż dusić się w upale.
Idź do lekarza
To też ważna ważność. Trzeba sprawdzić, skąd bierze się gorączka, żeby nie przespać momentu, w którym można powstrzymać infekcję.
Zdrowia!
PS. Dopiszcie swoje domowe sposoby, bardzo ładnie prosimy.
To ja polece lipę. Kwiat lipy. Testowana na mnie od bardzo wczesnego dzieciństwa-pomagała doskonale. zawiera naturalna aspirynę. Podczas gdy sztucznej raczej nie podaje sie dzieciom, naturalna jest wskazana.
A w wiązówce błotnej nie ma też tej aspiryny?
Jest. Ale jej nigdy nie próbowałam. No a jednak rośliny to cały koktajl składników. Także trzeba spróbować co na kogo jak działa
Takze polecam. Zaparzam kwiat lipy jak herbatke a gdy juz jest tylko lekko ciepla dodaje lyzke miodu i troche cytryny
Kwiatu lipy nie próbowałam., natomiast przy ostatniej infekcji gorączkę bardzo szybko zbił ibufen z ibuprofenem. Mała dostała w nocy wysokiej gorączki i na szczęście miałam w domu ten syropek, bo po nim temperatura szybko wróciła do normy
Ja stosuje plasterki cebuli w skarpetki na noc
Cytryna pod stopy najlepszy naturalny sposób … Sprawdzony i chwalony przeze mnie od wielu wielu lat..