Co robi Antek, jak wie, że nabroił? Np. jak kliknie skanowanie na drukarce i ona zaczyna hałasować, zdradzając jego niecny czyn? No co?
ZATYKA USZY!
I tyle. Wystarczy. Przecież pokrzyczą i przejdzie im 😉
Ale to i tak nic w porównaniu z tym, co mi Zosia zrobiła wczoraj! Ja się namęczyłam jak osioł, żeby przygotować jej ścieżkę dla duszka do wypełenienia, proszę szczególną uwagę zwrócić na ten fragment, gdzie ścieżka jest ustawiona w literę szlaczki z litery V: VVVVVV, a ona, małpa ta jedna, wzięła sobie, małpa jedna, mówiłam już, że małpa? Wzięła sobie zielony pisak i przeleciała przez moje zygzaki prostą linią, bo wyczaiła, że się da (ja nie wyczaiłam), a potem, jak już można było w miarę prostą linią jechać, to pokazała jakimi ścieżkami pieski chodzą na spacery – ślimak, za ślimakiem narysowany, żeby na końcu prostą kreską dobić dokładnie do klamki na drzwiach domu.
Daj matka coś trudniejszego, bo mnie obrażasz.