Przeczytałam dzisiaj w TP artykuł Dziwny jest ten świat a w nim:
W rezultacie napisałem książkę o tym, że żyjąc w Europie, zbyt optymistycznie patrzymy na naturę ludzką. Wystarczy otworzyć okna, wpuścić do domu Czeczena, wyjrzeć poza Europę i nagle się widzi, że ta Europa jest jakąś anomalią. Przepiękną, ale anomalią. I wtedy pojawia się lęk, bo anomalie nie trwają długo. A ta trwa już zadziwiająco długo.
Krzysztof Środa
Słabo pamiętam lekcje historii. Raczej zostawały mi w głowie ogólne fakty, trendy i nastroje niż daty i nazwiska. Jednym z tych faktów było to, że przez świat ciągle przechodzą zawieruchy i zamieszania, że jedna wojna się kończy, a druga wybucha i to, że my jesteśmy Europą cywilizowaną i humanitarną, związaną gospodarczo, pomyślaną tak, żeby wojna nikomu już się nie opłacała, żeby była jednoznacznym i konkretnym niszczeniem wspólnego rynku i wspólnego dobrobytu.
Minęło x lat od czasów ukończenia szkoły. Coraz głośniej rzeczywistość krzyczy, że nic na świecie nie jest stałe. Winni jesteśmy wdzięczność i leży na nas odpowiedzialność za to, żeby ta europejska anomalia trwała, a najlepiej żeby była anomalią na światową skalę.
Kupię tę książkę, która niepokoi samego Autora. Przeczytam. Dam znać, jeśli znajdę w niej coś, co mnie poruszy.
PS. Kupiłam, przeczytałam i napisałam tutaj.
[buybox-widget category=”book” name=”Las nie uprzedza” info=”Krzysztof Środa”]
Pożyczysz ?
Jasne!