Dzieciakowi odbiło zupełnie. Albo rozum postradał, albo nigdy go nie miał! Mówi do mnie: Katarzyno Kajzar, mówi o swoim ojcu: Dominik, o sobie powiedział dziś: Antoni i zaśmiał się w głos. „Pierdło coś pod kopułą!”
– Nie mów tak do mnie gówniarzu, co ty sobie myślisz, wypierdku mamuci? Tak się odzywasz do matki? Do ojca? Należy się nam szacunek, od ziemi ledwo odrosłeś, a już podskakujesz. Po to cię rodziłam, żebyś mi tak teraz szczekał?
– Do kąta! Jeszcze raz tak do mnie powiesz, tak się spiorę, że tydzień będziesz tyłek rozcierał!
– Za karę nie będzie dzisiaj kolacji! Jeszcze raz tak powiesz, to popamiętasz!
– Fe, jak brzydko, ładny chłopiec tak by nie powiedział!
Oczywiście, że można powyższymi tekstami dziecko podtruwać. Można go zaszantażować, zakrzyczeć, zabić swoimi słowami. Można. Można podciąć dziecku skrzydła. Ono będzie wtedy słuchało i wypełniało polecenia. Wypełni, bo musi, bo ty tego chcesz, bo je do tego zmuszasz. Gwałcisz je. A jak tylko będzie mogło, ucieknie od ciebie na zawsze.
A gdy ucieknie, będzie niszczyło dzieciństwo swoich dzieci albo życie swoich podwładnych. Brutalność nie rodzi miłości ani dobra. Nie da się. Dobro rodzi się z miłości, dobro rodzi się z dobra.
Nie byłam niemiła dla syna. Nie tylko dlatego, że on nie chciał mnie obrażać – eksperymentuje, jak to dzieciak, ale też dlatego, że nigdy niczyje nieodpowiednie zachowanie nie usprawiedliwia moich wyborów, decyzji i zachowań. Ja odpowiadam za siebie. I za niego. Moim zadaniem jest sprawić, by jednak używał właściwych form.
Pierwszego dnia:
– Nie mów tak do mnie, proszę.
Drugiego dnia:
– Jestem twoją mamą.
Trzeciego dnia:
– Ty masz mówić do mnie „mama”.
Czwartego dnia:
– Nie życzę sobie, żebyś tak do mnie mówił.
Po wielu innych dniach:
– Przestań do mnie mówić „Katarzyna Kajzar”. Nie jestem dla Ciebie „Katarzyną Kajzar”, tylko Twoją mamą. „Katarzyna Kajzar” jest oficjalną formą zwracania się do mnie. Tak do mnie można mówić np. w urzędzie, albo może tak mówić o mnie ktoś, kto mnie nie zna, a ty mnie znasz, jesteś mi bliski, jesteś moim synem. W słowie mama zawarta jest czułość i bliskość, i miłość. Chcę, żebyś mówił do mnie tak, żebym słyszała w tym twoją miłość, to dla mnie ważne, i potrzebne.
Po wielu plus jeden dniach:
– Kata.. Mamusiu, możesz mi pomóc?
– Jasne.
– Chciało mi się powiedzieć do ciebie Katarzyno Kajzar, ale nie powiedziałem.
– Dobrze, że nie powiedziałeś, dziękuję.