Jako że trwa okres świąteczny, postanowiliśmy wspólnie, rodzinnie, zaśpiewać kolędę, której 3 zwrotki znają nasze dzieci: „Wśród nocnej ciszy”. Gruchnęliśmy ile sił w płucach, ku wielkiej uciesze starszaków. Tomek nie śpiewał: PS. Warto wspólnie śpiewać, sporo frajdy dla śpiewających 🙂
Kategoria: zdjęcia
Zdjęcia świąteczne 2011-2015
Staramy się co roku zrobić dzieciom zdjęcie pod choinką. One tak się zmieniają! I miejsca też się nam zmieniają. 🙂 Ważne, że razem. Szczęśliwego Nowego Roku!
O niesprawiedliwościach
W wychowaniu dzieci największą niesprawiedliwością, jaka dotyka rodziców jest to, że zawsze, w każdym jednym momencie trudnym, ciężkim, stresującym, momencie kiedy zmęczenie powala z nóg, dzieci.. przeżywają to samo. Przeżywają i dowalają nam swoim przeżywaniem, bo przecież dziecko to dziecko, potrzebuje nas, naszego ciepła, obecności i cierpliwości, by móc swobodnie i pogodnie wzrastać. Jak my…
Wspomnienie jesieni
Dostaliśmy dzisiaj od Mateusza Mazura zdjęcia z jesiennego, krakowskiego jeszcze spaceru. Oglądajcie! Zapraszamy! PS. Mateusz, lubię zdjęcia made You.
O staniu na jednej nodze
Przeczytałam dzisiaj artykuł o super umiejętnościach pokolenia naszych dzieciaków. Zanim staną na nogach, umieją już łapać bąbelki latające na iPodowych ekranach, zanim nauczą się mówić, śmigają palcem po ekranie smartfona szybiej niż przeciętny przedstawiciel pokolenia naszych rodziców. Każdą grę potrafią obcykać w parę chwil. Imponujące!
Stało się!
Stało się – Kajzarowie nad morzem! Po tygodniu mieszkania w Gdyni, pracy i poszukiwań lokum dla naszej wesołej gromady, udało sie w końcu pojachać nad morze z dziećmi! Na początek spotkaliśmy Pana Józefa Piłsudzkiego, potem trochę wygłodniałego ptactwa. Nad wszystkim czuwała pani zima, która odmrażała noski, ale ludzi było bardzo dużo – spacerują nad tem…
Podróż do Gdyni by PKP
To już tydzień minął, od czasu naszej wyprawy Kraków Główny – Gdynia Główna: ciuch, ciuch! Polecamy. Dzieci nie rozrabiały, myślę, żę można coraz więcej i dalej ciuch, ciuch! Na dworzec odwoził nas Mateusz – Ojciec Chrzestny Zosi. Myśleliśmy, że on tak z dobrego serca, chce Kajzarów podrzucić na pociąg, a on po prostu chciał sobie…
Wstrzymać konie!
Pora trochę wystopować. Bardzo szybko teraz żyjemy. Przypomniałam sobie dzisiaj, jaką radością jest iść, oddychać, słyszeć drzewa, wiatr, liście. Nic nie słyszeć. Nawet Młody nie sprofanował tej chwili swoim trzebiotaniem.
Geny nie kłamią
Jak rodzina, to rodzina. Lata mijają, czas leci, a geny jakby ciągle te same. Na obu zdjęciach kochane osoby, oba mojego autorstwa. 🙂 Różnią się tylko porą roku i datą „pstryknięcia”.