Wchodzę wczoraj popołudniu do salonu mojego operatora i proszę o nową kartę sim. Byłam z całą kajzarobandą. Tomek spał w wózku, starszaki zdjęły kurtki i rozsiadły się na kanapach (każde na swojej), w ciszy spokojnie czekając aż dam sygnał do wyjścia. Pani bardzo miła, sprawdza dowód, klika coś w systemie, znajduje nowa kartę. Pytam o cenę…