Stanęłam dzisiaj w ogonku w osiedlowym oddziale Poczty Polskiej. Trochę jeździłam rowerem po okolicy, szukając momentu, w którym kolejka będzie krótsza, ale ona złośliwie rosła coraz bardziej. Gdy wyszła już za drzwi, a czas zamknięcia placówki zbliżał się nieubłaganie, stanęłam i ja. Po chwili podeszła starsza pani – #PewnaBabcia – zajrzała do środka, zdziwiła się…