To już tydzień minął, od czasu naszej wyprawy Kraków Główny – Gdynia Główna: ciuch, ciuch! Polecamy. Dzieci nie rozrabiały, myślę, żę można coraz więcej i dalej ciuch, ciuch! Na dworzec odwoził nas Mateusz – Ojciec Chrzestny Zosi. Myśleliśmy, że on tak z dobrego serca, chce Kajzarów podrzucić na pociąg, a on po prostu chciał sobie…