Strasznie wyśrubowane mamy względem siebie oczekiwania i ambicje. A potem względem dziecka, tak to się jakoś nakręca z pokolenia na pokolenie. Znacie te mamy w garniturkach, na obcasie, zawsze eleganckie, podwożące dzieci do placówki fajnymi autkami i jadące tkwić w korku do pracy? My mieszkamy w Krakowie, wiemy co to korek poranny-codzienny-nieustający-zawsze-tak-samo-powoli-stać-godzina-albo-półtorej-zanim-dojedziesz. Wiemy, chociaż szczęśliwie…