Dwoje dzieciaków okłada się klockami po głowie, żeby ustalić kto ma prawo z rzeczonych ułożyć piękny zamek, a trzeci bierze przedmiot pożądania i bawi się obok w najlepsze. Pierwszych dwoje posiniaczonych i zapłakanych idzie szukać arbitrażu u matki, trzecie dokłada trzy ostatnie, porzucone klocki i przenosi się z zabawą do kolejnego gadżetu. Znajome?
Wierzę w Miłość
Wierzę, że raz dana, wraca. Wierzę, że jest efektem pracy, uczenia się, otwierania, cierpliwego przyglądania się sobie i swoim słabościom, odsuwania ich, czucia i myślenia, że jest decyzją. Wierzę, że „kochać” to nie tylko namiętność,
Na chlebek, masełko i żelki
Tak się złożyło, że na chleb, masło i żelki zarabiamy przy komputerach. No trudno, różne nieszczęścia chodzą po ludziach, niektórych na przykład tykła technologia i muszą z tym jakoś żyć. Dyskusja zaczyna się, gdy dzieci nauczą się mówić (podobno tę dyskusje może przerwać tylko moja śmierć) i cykną się, że poza światem wielkiej poważnej pracy,…
Twarze wolności – przyjmowanie zamiast oceniania
Wolność ma bardzo wiele twarzy, należy do pojęć niedefiniowalnych. Jedno jest pewna – jak poczujesz smak prawdziwej, głębokiej, szczerej wolności, nic nigdy Ci jej nie zastąpi, nigdy nie przestaniesz do niej dążyć, nigdy nie przestaniesz jej szukać. Twarze wolności to cykl (mam nadzieję, że cykl), w którym będę szukać różnych oblicz tej niepowtarzalnej i cudownej przestrzeni….
Z okazji Dnia Kobiet o dyskryminowaniu Mężczyzn
A konkretniej to o dyskryminowaniu Ojców. Tak, tak. Prawdopodobnie to, co napiszę nie jest jakąś normą, a jedynie powtarzającym się często schematem i z tego już tylko względu warto go wskazać – to z nawyków rodzą się normy, przekonania. Czasem dobre, innym razem niekoniecznie. Myślę, że to, co mam do napisania mieści się w kategorii…
Kim chcesz zostać, gdy dorośniesz… mamo?
Pytałam kiedyś Antka, kim chce być, gdy dorośnie, i nauczył mnie nie wypytywać głupio. Więc nie pytam już Zosi, chociaż ona akurat wie dobrze kim będzie i powtarza to od roku juz chyba. Ale Zosia była ostatnio u dziadków swoich i tam ją wypytywali intensywnie i wygląda na to, że pytanie jej się spodobało, bo…
Szkoła marzeń
Pomyślałam kiedyś sobie szkołę, w której uczą nauczyciele z krwi i kości, tacy prawdziwi. Mają różne poglądy: jeden jest ateistą, drugi mocno pokłada swoją ufność w Bogu, trzeci ufa tylko szkiełku i oku, czwarty mierzy siły na zamiary, wzlatując nad martwym światem, kędy zapał tworzy cudy (patrz: Oda do młodości, A. Mickiewicz). Wiecie, tacy nauczyciele, którzy mają swoje…
The world is changing. #Aleppo #poród #szkoła #ed
Mały człowieczek dostał bardzo dużo władzy na raz. Obiecał chleb i ludzie za nim poszli. Dał im tego chleba w gotówce, po 500 zł na niektóre dzieci (bo przecież na te pierwsze w rodzinie to nie). Potem zaczęły dziać się cuda.
Historia św. Mikołaja
Polecamy filmik: